maj 03 2003

Swiatlo, tunel i duch


Komentarze: 0

Ide tunelem. Jest strasznie ciemno. Tak ciemno, ze nawet nie widze swoich marzen, ktorych obrazy przebiegaly mi w myslach w takich wlasnie chwilach. Lecz z tej ciemnosci i czerni wylania sie malutkie swiatlo. Czyzby to byla nadzieja? Nie wiem. Nevermind. Ide w strone tego swiatla, choc wszyscy zawsze mi mowli:

-Cola! Cokolwiek by sie dzialo, nigdy nie idz w strone swiatla!

Zawsze robilam tak, jak mi mowili, lecz nagle przychodzi czas buntu. Wiec ide w strone swiatla. Gdy juz jestem blisko, zatrzymuje sie, bo czuje, ze ktos mnie obserwuje - jakas dusza. Mysle, ze to moj Aniol Stroz. Odwracam sie i spostrzegam tylko oczy, ktore swoim krwawym wzrokiem mnie obserwuja. Boje sie ich, bo sa bardzo dziwne. Zaczynam uciekac do swiatla, ktore sie oddala, a te oczy wleka sie za mna. Dlaczego widze tylko oczy? Moze to sa moje grzechy, ktore ciagna sie za mna i nie pozwalaja zblizyc sie do Boga? Na szczescie narazie sa to tylko oczy i latwo bedzie je zwalczyc!

WNIOSKI: Swiatlo jest Bogiem.

         Tunel to moje zycie.

         Oczy to czesc moich grzechow.

         A ja to ja. ^*_*^

 

beanrebellion : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz